Czwarta nad ranem…
Zaburzamy rozświergotany poranek hałasem silnika. Ptaki na krótką chwilę milkną zdziwione, a potem zaczynają trele ze zdwojoną siłą. Opuszczamy naszą zatoczkę pełną snu i ruszamy w drogę. Po prawej wstaje zapowiedź całkiem miłego dnia.
P.S. Chlebek mamy 😀

