Arkösunds Gästhamn

Wyruszamy bardzo wczesnie rano. Przed nami sporo mil. W mesie kwitnie jaskinia hazardu. Młodzież gra w makao. Później Tymek zarządza remanent w jaskółce ze słodyczami. Prowadzi zapiski ile czego zostało. Decyduje czy można wydać wafelki czy batoniki. Zostaje mianowany na oficera słodyczowego. Upał daje się nam we znaki. Moczymy się na golasa z prysznica na rufie by przetrwać. Późnym popołudniem dopływamy do Arkösund. Gotujemy obiad i robimy wypad na wiochę. Maleńka mieścina normalnie ma około 170 mieszkańców. W sezonie odwiedzamy ich za to około 40000 turystów. Małe kolorowe domki przypominają tu bardziej miniaturowe pałacyki i prawie wszystkie są na wynajem. To popularne miejsce dla żeglarzy by spłynąć z archipelagu św. Anny i uzupełnić zapasy. W małym markecie jest nawet stoisko z żeglarskim i wędkarskim wyposażeniem. Niestety reszta sklepów jest już zamknięta i nie ma jak upolować pamiątek z tego miejsca.
Wieczorem niektórzy zaliczają lody, a niektórzy relaks w kokpicie 😀
img 1

img 2

img 3

img 4

img 5

img 6